Dziekujemy za wszytskie przesłane zgłoszenia.
Poniżej prezentujemy nagrodzone odpowiedzi, z autorami skontaktujemy się mailowo.
Karta podarunkowa IKEA o wartości 1000zł:
Pani Teresa
"Z DROGI, SZAROŚĆ! Róż nadchodzi!
Biel zniknęła? O to chodzi!
Niech się ZIELEŃ rozpanoszy,
tu monstera, tam ziół koszyk,
stos poduszek, koc wzorzysty…
to początek mojej listy!
Niech nam się ZAKRĘCI W GŁOWIE!
Oszalała! – ktoś mi powie,
Cóż, riposta jest dość prosta:
- Wolę oczopląsu dostać,
niż w nijakim siąść salonie,
co w szarości smutnej tonie!
Ale CHWILA! Mam coś więcej!
Z POL-SKONE jeszcze styl podkręcę!
Upatrzyłam drzwi ESPINA
- będzie styl i dobry klimat!
Ta konstrukcja, i to drewno…
PIĘKNE – tyle wiem na pewno!
Salon zyska na urodzie,
będzie mnie zachwycał co dzień
- takie mam marzenia, plany!
POL-SKONE, moje DRZWI DO ZMIANY!"
Karta podarunkowa IKEA o wartości 400 zł:
Pani Daria
"Mam w domu jeden pokój — pokój grzechów! Wam może się kojarzyć z tajemniczym pokojem Pana Graya, natomiast w naszym przypadku jest to typowy pokój zrzutów. Wpychane jest tam wszystko, co nie jest potrzebne na pozostałej przestrzeni użytkowej. Z jednego małego pokoju w mieszkaniu zrobiliśmy coś na kształt magazynu i małego, ciemnego biura dla aspołecznych informatyków. Z każdej strony otaczają nas kartony, regały pod sufit zastawione różnymi rzeczami. Jest tu dosłownie wszystko, zaczynając od garderoby, pralni, czy przechowalni sprzętu sportowego. Wcześniej koncepcja tego pokoju nikomu nie przeszkadzała aż do czasu gdy na świecie pojawiła się Matylda — obecnie energetyczna 2,5 latka, która ma swoje wymagania i potrzebuje swojej przestrzeni, gdzie będzie mogła realizować swoje pasje. Dlatego plan jest taki, że z pokoju znikają rzeczy, które są zbędne, czyścimy przestrzeń z kartonów i usuwamy niebezpieczne regały. Wynosi się również ciemne biuro, a wprowadza się klasyczne łóżeczko, namiot tipi i praktyczne organizery do segregacji zabawek. Pojawia się przestrzeń przyjazna do zabawy i miła w dotyku wykładzina, gdzie godzinami można składać klocki. Do wizji nowego pokoju brakuje nam eleganckich drzwi Modern POL-SKONE, które doskonale się skomponują z nowym wizerunkiem naszego pokoju marzeń. Wpiszą się w potrzeby naszej pierworodnej, a później będą solidną bramą odgradzającą nas od świata zbuntowanych nastolatek."
Karta podarunkowa IKEA o wartości 300 zł:
Pan Kazimierz
"Czarodziejska metamorfoza salonu jest moim- dawnej fana Harry'ego Pottera i Panka Kleksa - wielkim marzeniem.
Drzwi STALIO niczym za dotknięciem czarodziejskiej różdżki odmieniają każde wnętrze. Dzięki nim w pomieszczeniu gości światło i to bez wypowiadania zaklęcia oświetlającego "Lumos". Rama skrzydła z profili stalowych i naszybowe szprosy metalowe czarują swoją nowoczesnością i jakością.
Mój salon jest mały, wprawdzie większy od komórki na miotły, ale nadal mały. Aby powiększyć wnętrze zmieniłbym meble na białe. Umieściłbym również lustro na ściane oraz kupiłbym kilka lamp stojących i nowy żyrandol.
Zdecydowanie Mistrzem Czarów i Magii w mojej metamorfozie byłyby drzwi POL-SKONE. Jestem pewna, że design tych drzwi zachwyci nie tylko czarodziejów, ale także mugoli."
Pan Jan
"Odkąd pamiętam, poprawki w domu przeprowadzaliśmy głównie sami - czy to malowanie ścian, czy płytki w korytarzu, czy odnawianie mebli, bo nie było kasy na nowe... Po dekadach takich mikroremontów nadchodzi jednak czas, gdy nawet ja, domowa złota rączka, mówię "dość" prowizorce. Czas na remont kuchni - serca domu!
Co bym tu zmienił? Wszystko, prócz... koloru ścian, które od kilkunastu lat cieszą oczy soczystą czerwienią papryczki chili, no i lodówki oraz kaloryfera, bo są nowe i fajne. Ale nawet ta czerwień nie maskuje wytartego linoleum na podłodze, wieku mebli, pamiętających jeszcze epokę Gierka, starej boazerii, którą ratowaliśmy ciemnobrązowym lakierem, ale jednak... ile można na nią patrzeć?
Ta kuchnia ma potencjał - 4x4 metry, duże okno, dobre położenie w domu. A jednak nie widać go, bo starość sprzętów i mebli wybitnie maskuje zalety miejsca.
Dlatego zmieniłbym wszyściutko, co do joty. Od wyrównania ścian i podwieszenia sufitu począwszy. Do tego punktowe światło, ułatwiające pracę. Długi blat, a nie oddzielne blaciki, miedzy które wpadają nie tylko okruszki. Szafki w układzie litery L - z wymarzonymi szafkami narożnymi, bo ta luka między meblami, którą mamy teraz, to mój senny koszmar na jawie... Jasne fronty, dużo wygodnych zakamarków, zabudowa jednej ze ścian po sam sufit... Ech, tyle tych marzeń. W kuchni musi się zmieścić stół z 4 krzesłami, kanapa (to w końcu centrum naszego świata, musi być kanapa), regał na ukochane książki kucharskie żony... I niech do tego świata wiodą drzwi, które są jak obietnica pysznych przygód - te z serii MODERN idealnie się wpiszą w klimat naszych rodzinno-kuchennych marzeń!
W takiej kuchni moglibyśmy czuć się jeszcze wspanialej niż do tej pory - bo to by była piękna oprawa naszych wspólnych, pysznych chwil!"
Gratulujemy!
